IV
Skamandryci jak i futuryści przejmowali od Francuza fascynację zmysłowością, biologizmem życia. Sławili wszystkie szerokobiodre i pysznopierśne istoty, zatracali się w ekstazach miejskiego tłumu. Rimboud na pewno przyczynił się do rozpasania obyczajowego .i usuwania tabu w literaturze i sztuce..Sam miał na koncie toksyczny, pełen dramatycznych zwrotów związek z innym poetą, Paulem Verleinem, zakończony ostatecznym rozstaniem w Stuttgarcie w 1875 roku. Paradoksalnie jednak jego pochwała hedonizmu była przekorną tęsknotą za prawdziwą miłością, była buntem przeciwko temu, co ludzie nazywają „miłością”. Przecież w „Iluminacjach” pisał : „Trzeba na nowo wymyśleć miłość, to wiadome. A kobiety?. One pragną tylko zapewnionej sytuacji. Z chwilą zdobycia sytuacji odkładają na bok piękno i serca. Powstaje chłodna wzgarda, to pożywka dzisiejszego małżeństwa”. Cokolwiek brzmi to współcześnie…, choć ryzykowne jest identyfikowanie się w pełni z tymi stwierdzeniami tego anioła i szatana z Charleville.
Dzięki Miriamowi (Zenonowi Przesmyckiemu) i jego książce „U poetów ” z przekładami literatury francuskiej z 1921 roku, Rimboud ze „Statkiem pijanym” i innymi utworami niewątpliwie wywarł również wpływ na dokonania rodzimych ekspresjonistów, z Józefem Wittlinem i Emilem Zegadłowiczem czy naszych nadrealistów z Adamem Ważykiem i Józefem Czechowiczem na czele. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na rzadko przypominanego poetę Władysława Sebyłę, kojarzonym przed wojną z „Kwadrygą”. Dla Rimbauda poezja to magia i wizjonerstwo. Sebyła był także poetą – wizjonerem i lirycznym eschatologiem. Jeden i drugi w gruncie rzeczy wieszczą kataklizm związany z wszechobecnym złem, jego bezwzględną mocą. Władysław Sebyła swoje proroctwo – zawarte w poemacie „Obrazy pamięci” – odczuje w sposób niezwykle okrutny. Jego ciało zostanie znalezione w grobie w Katyniu w 1943 roku.
Apokalipsa wojenna i socrealizm zepchnęły w cień rozważania o Francuzie w Polsce. W Europie kontestatorzy lat 60-tych, wychowani na muzyce J. Joplin i The Doors, uczestnicy rewolt studenckich w Berlinie Zachodnim, Rzymie, Paryżu – zaczęli określać siebie -” dzieci Rimbauda”, gdyż był on dla nich symbolem niezgody na świat mieszczańskiej moralności i konsumpcjonizm. W czasie tych burzliwych wydarzeń w naszym kraju pojawiła się grupa twórców m.in E.Bruno-Milczewski, A.Babiński, J. Gielo, głosząca powrót do „życiopisania” ; odwoływała się do „Listu Jasnowidza”. Pojawił się także Jasnowidz znad Odry – Rafał Wojaczek.