Zwyczajna

Codziennie wstaje skoro szary świt
słysząc warkot pierwszego autobusu.
W pośpiechu szykuje się do podróży
na drugi koniec obudzonego miasta.

W wyniku plotek tak zwanej miłości
nazywana czasami szczęśliwą żoną.
Wciąż powtarza to sobą każdego dnia
wywołując błysk uśmiechu w oczach.

Po pierwszej zmianie wraca do domu
przygarbiona znów zawartością siatek,
wsuwa zbolałe stopy w poranne ślady.

I w kuchni rozpamiętuje zwyczajne życie,
niezwykłe swoją nieustanną wędrówką
dawnej madonny z kobietą z zakupami.

Annas

Copyright Annas, 2013

Dodaj komentarz