Nobel i wojna domowa

Szwedzka Akademia przyznała literacką Nagrodę Nobla Tomasowi Transtromerowi. Już w 1999 roku
był on jednym z głównych pretendentów;wymieniano go z Duńczykiem Villy Sorensenem i poetą
Adonisem z Libanu.Nobla otrzymał jednak Niemiec rodem z Gdańska Gunter Grass .Autor „Gondoli żałobnej” czekał ponad dziesięć lat na to zaszczytne wyróżnienie i doczekał się w końcu.W Szwecji entuzjazm i status quo w związku z tym wyborem.Pełna zgoda,że Transtromer powinien ją otrzymać.Wszyscy klaszczą.

Przeważnie przyznanie literackiej Nagrody Nobla budzi jednak kontrowersje, gwałtowne spory.
Gościły też – a jakże – w polskim piekiełku. Po przyznaniu Nobla w 1980 roku Cz.Miłoszowi słychać było sprzeciwy ze strony propagandzistów komunistycznego reżimu; różnych Putramentów czy Fillerów. Prawdziwe działa wytoczono po 1989 roku i strzelającym był przede wszystkim
Zbigniew Herbert, który nie chciał żyć w cieniu Miłosza. Paszkwilancko traktuje autora
„Zniewolonego umysłu” w słynnym wierszu „Chodasiewicz”, zarzuca mu brak patriotyzmu
i lekceważący stosunek do tożsamości narodowej Polaków. Przytacza też incydent z domu
Carpentierów z 1968, w którym kompletnie pijany Miłosz wmawiał pijanemu odrobinę mniej Herbertowi, że chce przyłączenia Polski do… ZSRR. Następnego dnia Miłosz nic nie pamiętał, a Herbert wrócił do tej historii w 1994 roku, kiedy to przez prasę prawicową przeszła fala ataków na naszego noblistę. Zresztą, argumenty Herberta przywoływane są do dziś przez tęgie głowy nacjonalistycznej prawicy. Głoszą, właściwie bełkoczą, że Miłosz to pisarz antynarodowy. A w dodatku jego wujek Oscar Miłosz to przecież Litwin i poeta francuski(sic!).

Apogeum ataków na Miłosza to 1994 rok. Dwa lata póżniej Nobla zdobywa Wisława Szymborska.
Znowu Herbert protestuje. Twierdzi, że alianse Szymborskiej ze stalinizmem odbierają jej
moralne prawo do tej nagrody. Rozpoczyna się polowanie z nagonką. Rzadko kto przypomina,
że poetka wystąpiła z PZPR w 1967 roku w proteście przeciw szykanowaniu Leszka Kołakowskiego,
że w stanie wojennym wspierała swoim ciepłem i bezinteresowną opieką opozycjonistów.

Niechęć albo nawet nienawiść do narodowych wieszczy nie jest wyłącznie specyfiką polską.
Chińczycy, tumanieni komunistyczną dyktaturą, z pogardą lub obojętnością odnoszą się
do jedynego laureata z tego kraju Gao Xingjana, który od lat, ze statusem dysydenta, mieszka
i pisze na emigracji w Paryżu. Z kolei przyznanie Nobla Elfriede Jelinek z Austrii, autorki
bestselleru „Pożądanie”, uznano w jej kraju za karę, a nawet policzek. Pozostaje również sprawa Salmana Rushdiego, murowanego kandydata do Nobla,który tej nagrody zapewne nigdy nie otrzyma; mogłoby to wywołać konflikt nie tylko w Wielkiej Brytanii ze względu na fatwę i karzącą rękę islamistów.

Środowiska literackie są szczególnie zawistne, a do tego literacka Nagroda Nobla ma
także wartość ideologiczną i polityczną w większości krajów. Te czynniki – to owa mieszanka
wybuchowa,z której intelektualne (na szczęście)wojenki domowe. Wśród kandydatów do przyszłorocznego literackiego Nobla wymienia się niezmiennie Adonisa, portugalskiego
pisarza Antonio Antunesa i Polaka Adama Zagajewskiego. Gdyby otrzymał tą nagrodę,oby
ominęły go „dobrodziejstwa” naszego życia umysłowego i pojmowania historii. Poza tym
nasze elity intelektualne Nobla Zagajewskiemu nigdy nie wybaczą. No,ale pożyjemy,to zobaczymy czy dojdzie do tego.To tylko rok.

Copyright by Marek Sienkiewicz 2011

Dodaj komentarz